wtorek, 24 sierpnia 2010

11#

Mój boże, tyle pomysłów chodzi po głowie. Jakoś największą frajdę znajduję w przerabianiu istniejących rzeczy, poprawianiu, naprawianiu- teraz znalazłam kilka przedmiotów które tego wymagają. Serce się do nich rwie- kilka par kolczyków, notatnik, pudełko, wala się gdzieś pusta, smutna antyrama, wołająca by ją wypełnić. A ja?
A ja sprzątam. Myślami jestem gdzie indziej, ręce porządkują, co nie jest takie łatwe, gdy nie ma się własnego pokoju. To moje, to nie moje, to wywalę tego pewnie nie mogę, szkoda. Ale muszę mieć ład żeby zabrać się za przyjemności, taka jest przecież kolejność, chyba:)
Ale dość wolno mi to idzie. Przeglądam stare gazety, jeśli a nuż zdarzy się sudoku albo krzyżówka, nie przepuszczę:) Po prostu nie mogę tego wyrzucić niewypełnionego.
Takie fisie:D
No.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Free Hit Counter