Czas na biżu- znów. Po raz kolejny uratowane kolczyki, czy może raczej baza kolczyka, profil, drut... czy co tam innego. Koraliki znalazłam w pasmanterii w swoim mieście, zupełnie niespodziewanie bo wybór tam mały, oj mały:)
Wyszły takie z lekka etno. Zapotrzebowanie? Objawiło się po ich zrobieniu:P
Bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńJesienne kolorki... ale cóż - za oknem zapowiedź nieuchronnego :(